Autor Wiadomość
PrAga
PostWysłany: Wto 13:45, 05 Kwi 2022    Temat postu:

Super wątek. A może coś więcej wiecie o historii Michała i Ludwiki W. (Wojciechowscy) na ul. Kozienickiej? Gdzie dokładnie był dom?
Slawko
PostWysłany: Pią 1:09, 25 Kwi 2014    Temat postu: Pozwoli Pan"msz58 " ,ze się odniosę

"Samolot to był - Liberator Brindisi.
Kasę miał przy sobie Kpt. "Czerchawa" -Jan Serafin- zabił się (nieotwarcie spadochronu)
- 4 zasobniki.
Po znalezieniu ciała Jana S. okazało się że nie ma kasy. Nie wiem czy całej, czy część sumy brakowało
Dowódca zrobił zbiórkę w szeregu i powiedział, że kasa ma się znaleźć bo
jak nie to będą dalsze ofiary, Kasa się znalazła.
Szczegółów nie znam. Wiadomo nie było się czym chwalić.
Takie to były czasy. Nie wszyscy byli bohaterami.
Placówka przechowywała broń w bunkrze wykopanym pod polną gruszą na miedzy łączącej staw w Górze Puławskiej "Gać" z gospodarstwem Feliksa M.
przy ulicy Kozienickiej. Była to druga grusza od strony Jego zabudowań w kierunku "Gaci"
Pewnej bezksiężycowej nocy, grupa partyzantów z dalszych okolic, prowadzona krętymi ścieżkami, tak żeby żeby nie mogli rozpoznać, gdzie się znajdują, wykopała bunkier, pod tą gruszą. Następnego dnia rano, Feliks M. zabronował pole i posiał zboże w to miejsce. "

Tak to był Liberator BZ-965 wystartował z Brindisi we Włoszech .Kasy nie miał wyłącznie kpt. dypl. Jan Serafin ps. "Czerchawa" miał ją każdy ze skoczków zaszytą w parcianych pasach z kieszeniami .Wg .relacji naocznego świadka było to ok 350 tys dolarów w tym ok 2700 w złotych dwudziesto-dolarówkach zwanych potocznie " świnkami ".Zasobników nie było 4 ( chyba ,ze tylko te cztery trafiły do Góry Puławskiej )lecz 12 oprócz tego było 6 paczek ,które zostały zrzucone podczas 4 nalotu ok godz. 00.30 -00.35.Tak jak Pan wspomniał całej kasy mogło nie być gdyż parciany pas przymocowany do ciała kpt. Serafina pękł i jego zawartość się rozsypała w zbożu .Proszę jednak zwrócić uwagę na fakt ,że dowódca ( o którego zresztą pytałem w ostatnim poście ),nie mógł zorganizować zbiórki w szeregu gdyż ciało kpt. Serafina zostało znalezione dnia następnego ,a potem ukryte na polanie w pobliżu i dokładnie zamaskowane .Wg raportu o zrzucie stan się zgadzał ,ktoś mógł znaleźć i oddać lecz na pewno nie ukradł z całych kieszeni ,ale z tego co wiem podobnie jak Pan coś się nie zgadzało.Co do broni to ma Pan rację jednak z małym ale ,nie wszystka broń trafiła do bunkra w Górze Puławskiej ,część pozostała w Opatkowicach ,a część trafiła do Bronowic pod opiekę Jana K .ps. "Mikołaj "Może teraz zechce się Pan podzielić ze mną posiadaną wiedzą ,zapewniam ,ze nie gryzę i chcę ja przekazać szerszemu gronu miłośników historii .Pozdrawiam .
Slawko
PostWysłany: Czw 11:30, 24 Kwi 2014    Temat postu: Szanowny Panie "msz58"

Na jednym ze zdjęć z obchodów kolejnej rocznicy zrzutu Cichociemnych przy pomniku kpt.Jana Serafina ps. Czerchawa" obok Pana Jerzego Bozika ps."Wilk" stoi inny żołnierz AK ,czy jest go Pan w stanie zidentyfikować ? Temat zrzutu w nocy z 19 na 20 maja 1944 r bardzo mnie interesuje .Wiem ,ze skoczkowie skakali z wys. 800 stóp podczas 3 nalotów ,natomiast zasobniki z zaopatrzeniem (12) oraz 6 paczek zostały zrzucone podczas 4 nalotu z wys. 600 stóp pomiędzy godz. 00.10-00.35, zrzut został potwierdzony depeszą nr.975 .Pojawiają się jednak rozbieżne informacje kto dowodził akcją zabezpieczenia z Placówki AK o kryptonimie "Jaśmin",czy był to "Prosper" ,"Gerwazy" ,"Walter" czy moze "Jerzy" będę niezmiernie wdzięczny za uchylenie rąbka wiedzy jaką Pan w tej materii posiada .Pozdrawiam .
Slawko
PostWysłany: Sob 2:03, 12 Kwi 2014    Temat postu:

Zrzut w Bronowicach 19/20 V 1944:(ilości przybliżone)
- pistolety maszynowe - 21
- pistolety i rewolwery - 23
- granaty obronne - 20
- materiały wybuchowe - 100 kg.
- pistolety automatyczne (piat?)- 2 szt.
- kasa - 350 tyś USD.
Samolot to był - Liberator Brindisi.
Kasę miał przy sobie Kpt. "Czerchawa" -Jan Serafin- zabił się (nieotwarcie spadochronu)
- 4 zasobniki.
Po znalezieniu ciała Jana S. okazało się że nie ma kasy. Nie wiem czy całej, czy część sumy brakowało
Dowódca zrobił zbiórkę w szeregu i powiedział, że kasa ma się znaleźć bo
jak nie to będą dalsze ofiary, Kasa się znalazła.
Szczegółów nie znam. Wiadomo nie było się czym chwalić.
Takie to były czasy. Nie wszyscy byli bohaterami.
Placówka przechowywała broń w bunkrze wykopanym pod polną gruszą na miedzy łączącej staw w Górze Puławskiej "Gać" z gospodarstwem Feliksa M.
przy ulicy Kozienickiej. Była to druga grusza od strony Jego zabudowań w kierunku "Gaci"
Pewnej bezksiężycowej nocy, grupa partyzantów z dalszych okolic, prowadzona krętymi ścieżkami, tak żeby żeby nie mogli rozpoznać, gdzie się znajdują, wykopała bunkier, pod tą gruszą. Następnego dnia rano, Feliks M. zabronował pole i posiał zboże w to miejsce.


Wracając do zrzutu czyli tematu który najbardziej mnie interesuje .
Zrzutu dokonano nie w Bronowicach lecz w tzw.'Dulach"czyli na pograniczu miejscowości Kowala i Opatkowice .Samolotem ,który dokonywał zrzutu był 'Liberator" i faktycznie wystartował z Brindisi we Włoszech dodam tylko ,ze dowódcą lotu był kpt.Kazimierz Wunsche ,Oprócz wymienionej przez Pana broni i dolarów na pokładzie znajdowali się również 'Cichociemni" por. Rudolf Dziadosz ps. Zasaniec"kpt. dypl. Ludwik Fortuna ps. "Siła"st. sierż.Aleksander Lewandowski ps."Wiechlina"kpt.dypl. Jan Serafin ps. "Czerchawa",ppor.Zdzisław Winiarski ps."Przemytnik"oraz strz. Franciszek Klima ps. "Witowski"kurier do Delegatury Rządu w Warszawie .Jak Pan zaznaczył jednemu ze skoczków nie rozwinął się spadochron wspomnianym był kpt. dypl. Jan Serafin ps. "Czechawa",który zginął na miejscu . Problem jest jednak w tym ,że upadając z dużej wysokości jeden z niezbędników o których Pan pisał uległ zniszczeniu ,a znajdujące się w nim monety rozsypaniu .Czasy były trudne to fakt lecz sprawa jakiej służyli była o wiele większa .Co prawda nie znam szczegółów podobnie jak Pan jednak wiem z relacji naocznego świadka iż monet szukano mimo,że podejrzenie i tak rzucone zostało .Co prawda w chwili obecnej nie żyje osoba która została oskarżona niemniej zachowałbym dystans w ferowaniu wyroków .Trumnę na ciało Kpt.Jana Serafina zorganizował podwładny "Gerwazego ""Cypron" pochówku kpt. Jana Serafina dokonano pod osłoną nocy 24 maja 1944 r na cmentarzu w Wysokim Kole ,a mogiłą opiekowała się małżonka "Cyprona" .Pozostałych "Cichociemnych" rozlokowano po "melinach" by za kilka dni zorganizować im bezpieczny przerzut do Warszawy do Komendy Głównej AK ,tu wspomnieć należy o wspomnianej uprzednio Pani Łyszcz ,która miała w tym czynny udział .Pisał Pan również o prawdzie , która poniekąd ma nas wyzwolić ,tak ,tak ,jestem za dlatego może warto przy okazji wspomnieć o Janie Sz. ,który spoczywa obok kpt. Jana Serafina .Pozdrawiam
Slawko
PostWysłany: Sob 1:11, 12 Kwi 2014    Temat postu:

Sławko, piszemy wszystko na forum, nie ma co ukrywać prawda nas wyzwoli.
Komendantami Placówki nr 2 w górze Puławskiej byli kolejno:
- Belon (NN) od stycznia 1940 do 30 listopada 1941 r. (rozstrzelany)
- st.sierż. sap. "Prosper" - Karol Urbanek od listopada 1941 do stycznia
1945 r.,
- zastępca komendanta - plut. "Saba" - Józef Stańczyk od stycznia 1940 do stycznia 1943 r. Zabrany przez Niemców podczas tej strzelaniny na weselu, o którym wcześniej wspominałem na tym forum.
.
Tak, tak piszemy tylko prawdę lecz ja piszę nie tylko tu i być może dlatego czuję się wyzwolony .Woli uzupełnienia tylko napiszę Belon Edward był jako pierwszy ,który zainicjował działanie Ruchu Oporu na terenie gminy Góra Puławska można przyjąć ,ze był to poczatek 1940 r Belon skupił wokół siebie oficerów i podoficerów takich jak Paweł K.,Jan Z.Bolesław M.Antoni P.,Mieczysław W.,niestety został aresztowany i zamordowany pod koniec 1941 roku jak Pan wspomniał dodam ,ze prawdopodobnie w Oświęcimiu Co do Józefa S.ps. "Saba"to ten wg. Pana Józefa J.został aresztowany w styczniu 1944 i zamordowany prawdopodobnie na Zamku w Lublinie .Mógłby Pan zatem wyjaśnić skąd te nieścisłości?
msz58
PostWysłany: Pią 11:51, 11 Kwi 2014    Temat postu:

Sławko, piszemy wszystko na forum, nie ma co ukrywać prawda nas wyzwoli.
Komendantami Placówki nr 2 w górze Puławskiej byli kolejno:
- Belon (NN) od stycznia 1940 do 30 listopada 1941 r. (rozstrzelany)
- st.sierż. sap. "Prosper" - Karol Urbanek od listopada 1941 do stycznia
1945 r.,
- zastępca komendanta - plut. "Saba" - Józef Stańczyk od stycznia 1940 do stycznia 1943 r. Zabrany przez Niemców podczas tej strzelaniny na weselu, o którym wcześniej wspominałem na tym forum.

Zrzut w Bronowicach 19/20 V 1944:(ilości przybliżone)
- pistolety maszynowe - 21
- pistolety i rewolwery - 23
- granaty obronne - 20
- materiały wybuchowe - 100 kg.
- pistolety automatyczne (piat?)- 2 szt.
- kasa - 350 tyś USD.
Samolot to był - Liberator Brindisi.
Kasę miał przy sobie Kpt. "Czerchawa" -Jan Serafin- zabił się (nieotwarcie spadochronu)
- 4 zasobniki.
Po znalezieniu ciała Jana S. okazało się że nie ma kasy. Nie wiem czy całej, czy część sumy brakowało
Dowódca zrobił zbiórkę w szeregu i powiedział, że kasa ma się znaleźć bo
jak nie to będą dalsze ofiary, Kasa się znalazła.
Szczegółów nie znam. Wiadomo nie było się czym chwalić.
Takie to były czasy. Nie wszyscy byli bohaterami.
Placówka przechowywała broń w bunkrze wykopanym pod polną gruszą na miedzy łączącej staw w Górze Puławskiej "Gać" z gospodarstwem Feliksa M.
przy ulicy Kozienickiej. Była to druga grusza od strony Jego zabudowań w kierunku "Gaci"
Pewnej bezksiężycowej nocy, grupa partyzantów z dalszych okolic, prowadzona krętymi ścieżkami, tak żeby żeby nie mogli rozpoznać, gdzie się znajdują, wykopała bunkier, pod tą gruszą. Następnego dnia rano, Feliks M. zabronował pole i posiał zboże w to miejsce.
Należy jeszcze wspomnieć, że w Górze Puławskiej były też partyzanci z BCh, SCh Stronnictwa Ludowego.
Slawko
PostWysłany: Czw 23:54, 10 Kwi 2014    Temat postu:

Jak to mówią cierpliwość popłaca ,długo czekałem ,zaglądałem tu raz w tygodniu od niespełna 2 lat i jak widzę warto było .Również interesują mnie informacje na temat Placówki ZWZ-AK o kryptonimie "Jaśmin" .Szczególnie interesują mnie informacje dotyczące operacji o kryptonimie "Weller 18 " i zabezpieczanie zrzutu "Cichociemnych "przez członków wspomnianej placówki które miało miejsce w nocy z 19 na 20 maja 1944 r .czyli poniekąd interesuje mnie dokładnie to o czym wspominał "Gość". Jak Pan zapewne zauważył wyjaśniłem już co oznacza słowo" Weller 18 " to kryptonim ,sprawa kolejna to wspomniany "Gerwazy" zgadza się Zawadzki był oficerem i zarazem komendantem placówki w Opatkowicach ,a jego najbardziej zaufanymi podkomendnymi byli Bronisław i Marian M.Z tego co Pan napisał do tej pory wnioskuję ,ze posiada Pan wiedzę dotyczącą samego zrzutu ,wie Pan stodoła itp.,byłbym zatem niezmiernie wdzięczny za dalszą kontynuację wątku .Posiadam kilka zdjęć ,które zdobyłem podczas Pańskiej nieobecności na forum , które przedstawiają członków grupy z Bronowic z roku 1942 Posiadam również zdjęcie młodego chłopaka ze stenem na piersiach z roku 1945 ,jestem coraz bliżej rozwikłania zagadki ,więc może i Pan da się skusić i uchyli rąbka tajemnic w których jest posiadaniu .Z przyjemnością podam Panu swój nr. telefonu.Czekam na odzew ,nie pozbawiajmy innych wiedzy ,którą posiadamy ,historia nie należy wyłącznie do nas ,zróbmy to na szerszą skalę .Pozdrawiam serdecznie .
msz58
PostWysłany: Czw 11:09, 10 Kwi 2014    Temat postu:

Anonymous napisał:
Ciesze sie niezmiernie tak dlugo na Pana czekalem z pytaniami .dlatego pozwoli Pan ze nie bede tracil czasu .Czy mowi cos. Panu slowo Weller 18",ps."Scypion"czy"Gerwazy" ?


Weller 18 - wydaje mi się, że nie słyszałem. Może kolega nam wyjaśni.
"Gerwazy" - por. Jan Zawadzki, komendant AK Podobwodu I- do lipca 1942. Podobwód I, to 5 placówek. W jego skład wchodziła też placówka w Górze Puławskiej.
Pozdrawiam.
msz58
PostWysłany: Czw 10:55, 10 Kwi 2014    Temat postu:

Jest rok 1937. Jan Bachanek z Bronowic, odbywa służbę wojskową w mieście Lida. Obecnie Białoruś. Był to 77 Pułk Piechoty. Żołnierze mieli znak niedźwiadka na naramiennikach.
Jan przesyła taką oto fotkę - pamiątkę ze służby wojskowej, swojej kuzynce Mariannie.
Jan jest w doborowym towarzystwie. Rydza Śmigłego, Prezydenta Mościckiego i Józefa Piłsudskiego.
Gość
PostWysłany: Śro 17:50, 09 Kwi 2014    Temat postu:

Ciesze sie niezmiernie tak dlugo na Pana czekalem z pytaniami .dlatego pozwoli Pan ze nie bede tracil czasu .Czy mowi cos. Panu slowo Weller 18",ps."Scypion"czy"Gerwazy" ?
msz58
PostWysłany: Śro 13:52, 09 Kwi 2014    Temat postu:

Zaglądamy, zaglądamy.
A było to tak.
Jest rok ok.. 1940. Góra Puławska, ul. Kozienicka. Płot i dom Jadwigi Siębor, vis-a-vis krzyża św. Wojciecha w lesie.
po prawej stronie (patrząc w kierunku Bronowic)
Stoją trzy koleżanki z Góry Puławskiej: Z lewej - Janina Kosmalanka,
w środku - Marianna Mizakówna, z prawej - Stanislawa Pyszczak.
Ulicą chodzą niemieccy żołnierze. Jeden z nich robi dziewczynom zdjęcie.
Po roku! Ten sam żołnierz pojawia się w Górze Puławskiej i daje Stanisławie Pyszczak zrobione wtedy zdjęcie.



Laughing
Gość
PostWysłany: Pon 21:53, 07 Kwi 2014    Temat postu:

Witam.i pozwole sobie zapytac ,czy ktos tu jeszcze zaglada?
slawko
PostWysłany: Nie 22:15, 19 Sie 2012    Temat postu: Gość

Przepraszam ,ze tak długo sie nie odzywałem ,lecz wakacje w pełni .Placówka nr.2 AK GP z tego co wiem funkcjonowała od początku okupacji ,a w listopadzie 1942 na terenie Bronowic rozpoczęto rekrutację wielu młodych ludzi do KEDYW-u czyli oddziału do akcji dywersyjnych .W skład oddziału weszło wielu mieszkańców byli to min. Witold K. Stanisław L. ,Marian S. ,Jan K. Tadeusz G. ,Władysław A. Celem grupy było prowadzenie akcji sabotażowych ,dywersyjnych ,pomoc innym oddziałom partyzanckim oraz organizacja szkoleń .Szkolenia odbywały się u pana Józefa S. oraz u Stanisława S. były to kursy wojskowe oraz z zakresy szkoły średniej .Pieczę nad całością sprawował Witold. K .ps. "Walter "będący zastępcą dowódcy którym był od 1943 r . Józef K ps. "Jerzy" .Co prawda informacje te pochodzą sprzed wielu lat kiedy jako młody chłopiec nie wnikałem w szczegóły ,czego teraz żałuję bo większości świadków już nie ma między nami ,lecz to może to co napisałem się przyda ,i wspólne uchylimy rąbka umykajacej z biegiem lat tajemnicy tamtych dni .Pozdrawiam .Zapraszam na forum..."historycy org ".tam można się wiele dowiedzieć wystarczy zapytać .......
Gość
PostWysłany: Pią 10:13, 03 Sie 2012    Temat postu:

Witam, cieszę się, że znalazł się ktoś, któremu też zależy żeby nasza historia
nie została zapomniana.
Wątki się urwały bo na tą stronę trudno jest trafić.
Proszę, jak masz coś ciekawego o Placówce nr 2 w GP to podziel się.
Pozdrawiam.
Slawko
PostWysłany: Czw 2:13, 02 Sie 2012    Temat postu: Lena

"Czemu wątek się urwał? Jak znacie takie ciekawe historie to podajcie je na stronę. Przecież za parę lat nie będziemy ich pamiętać."
.
Nie wiem czemu jest tyle ciekawych rzeczy o których można wiele napisać i podzielić się z innymi ,sam trafiłem tu przypadkowo ,pisząc artykuł o Trakcie Królewskim ....natknąłem się na wzmiankę o wspomnianym tu "Cichociemnym " zrzuconym w Opatkowicach .Był to Jan Serafin ps. "Czerchawa" był jednym z trzech którym nie otworzył się spadochron (oczywiscie podczas wszystkich dokonanych zrzutów ....) pochowany jest na cmentarzu w Wysokim Kole ...Z "msz58 "również mógłbym troszkę popisać bo tak się składa ,ze swojego czasu mieszkałem w Bronowicach i co nieco wiem o członkach i dowództwie grupy dywersyjnej Kedywu w placówce nr.2 .
Ciekawe ile teraz trzeba czekać aby pociągnąć temat ,mam nadzieję ,ze nie kolejne pół roku ....Pozdrawiam

Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style by Vjacheslav Trushkin