Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Nie 20:10, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
Środopoście - ludzie pchają się do wyjścia z kościoła. Na plecach pannom wieszali KLOCE, czyli jakieś zabawne przedmiot - lalki, kamyczki itp.. |
|
 |
msz58 |
Wysłany: Czw 17:26, 03 Sie 2006 Temat postu: |
|

Nie podaje tytułu ani autora, bo mam tylko te lużne kserokopie kartek. |
|
 |
msz58 |
Wysłany: Pią 15:23, 16 Cze 2006 Temat postu: |
|
GP nawiedzała w XIXw. epidemia Cholery.(z greckiego- Kholera, czyl żółć) Do dzisiaj przy wale wiślanym w Jaroszynie i naprzeciwko w Puławach,stoją przydrożne figurki-kapliczki, postawione po wygaśnięciu tej strasznej epidemii, która w tym czasie , w Europie pochłonęła 30-40 mil ludzi. Choroba objawiała się biegunką, wymiotami (żółcią), sine plamy, drgawki.Zaraza przyszła z Indochin przez Rosję z wycofującymi sie wojskami Napoleona. Przyczyna - brudna woda. Obawa przed zachorowaniem na zarazę była tak wielka, że bano się dotykać zmarłych nawet przy pochówku. Grzebano ich w miejscach wyznaczonych, z dala od terenów zamieszkałych. W czasie epidemii cmentarze parafialne były zamykane. Na cmentarz dla zmarłych w czasie pomoru wybierano miejsca odludne, a równocześnie znajdujące się w środku parafii,gdzie można było dotrzeć bocznymi drogami z każdej wsi, pomijając tereny zabudowane. Przepisy sanitarne zabraniały przewożenia zmarłych wzdłuż zamieszkałych wsi.Recepty z XVII wieku zalecały jako lekarstwo na cholerę picie trzech szklanek krowiego moczu dziennielub przypalanie stóp chorego rozpalonym żelazem. XVIII w., rownież w okolicach panowała zaraza, nazywana "morowym powietrzem"W czsie tych epidemii postawiono trzy krzyże na skarpie zamkowej w Janowcu. Analogiczne krzyże stoją do dziś w Kazimierzu, a niedawno odkryto, że były one także w Bochotnicy.Na ziemiach polskich po raz pierwszy, cholera pojawiła się ona w 1830 r. Później co kilka lat powtarzały się nawroty cholery z mniejszym nasileniem, aż ponownie, kilkakrotnie, począwszy od 1848 r.wielkie epidemie przetoczyły się przez ziemie polskie. Ostatnia miała miejsce w 1920 r. |
|
 |
zibi |
Wysłany: Sob 21:13, 19 Lis 2005 Temat postu: |
|
co do jesiotrów to rybacy łapali je jeszcze po wojnie ale już nie tak duże, jednym z najdłużej łowiących sieciami był pan Decka, który wspominał, że dwa jesiotry złapał, często też łapali wegorze ale po wybudowaniu zapory we Włocławku wędrówki ryb się skończyły |
|
 |
msz58 |
Wysłany: Sob 13:48, 19 Lis 2005 Temat postu: |
|
Dawno temu Wisła była pełna ryb. W GP, było kilku rybaków, mieli łódki, łowili sieciami na tzw. "drygawice". Przed wojnąchyba w latach dwudziestych, rybacy złowili dużego jesiotra. Jak załadowali go na wóz drabiniasty, to ogon jeszcze dotykał ziemi! Tym wozem zawieżli go do Puław i tam sprzedali żydowi. |
|
 |
msz58 |
Wysłany: Nie 17:08, 13 Lis 2005 Temat postu: |
|
Chyba gdzieś w latach 60-tych, widziałem w jakimś tygodniku(?),
duże zdjęcie, może na pół strony, zrobione w naszym kosciele z chóru. Kosciół był pełen ludzi, m.in. babcie w tych charakterystycznych chustach.
Z nowo powieszonych żyrandoli zwisały kolorowe wstążki, które trzymali wierni.
Zdjęcie było zrobione z okazji poświecenia tych żyrandoli. Sprawa ta była głośna w GP. W tamtych czasach takie zdjecie w gazecie to było wyjątkowe wydarzenie.
Ta strona z gazety po kilku latach przechowywania gdzieś nam zaginęła. Może ktoś przypomina sobie to zdjęcie i co to była za gazeta? |
|
 |
zibi |
Wysłany: Pią 14:21, 11 Lis 2005 Temat postu: |
|
książka Gmina Puławy Józefa Janusza jest dostępna nie tylko w Jungu ale przede wszystkim w bibliotekach naszej gminy czyli w szkołach, w GP było kilka egzemplarzy ale są nie do kupienia legalnie,ksero teraz w modzie...
pozdro dla Maćka
Zibi...nie M. |
|
 |
msz58 |
Wysłany: Czw 18:12, 10 Lis 2005 Temat postu: |
|
Tak, szukam ciagle tego skryptu, chciałbym go mieć na własność. Czytalem go kiedyś w bibliotece rolniczej w IUNGu. Nie miałem za dużo czasu i po prostu częściowo go sfotografowałem. No ale co oryginal to oryginał.
Pozdro dla Zibi M. |
|
 |
zibi |
Wysłany: Czw 16:53, 10 Lis 2005 Temat postu: |
|
też znam historię GP i ludzi trochę i chyba Maćka Sz.
widzę że niektóre wiadomości czerpiesz Maćku ze skryptu Janusza
czy to ty szukałeś go tak niedawno? |
|
 |
msz58 |
Wysłany: Sob 13:23, 29 Paź 2005 Temat postu: |
|
Tak oczywiscie pochodzę z GP, inaczej bym tu nie zawędrował.
Pozdr. |
|
 |
sekus |
Wysłany: Pią 20:45, 28 Paź 2005 Temat postu: |
|
mam pytanko
czy ty pochodzisz moze z GP ?? |
|
 |
msz58 |
Wysłany: Śro 18:27, 26 Paź 2005 Temat postu: Co starego w Górze Puławskiej ? |
|
Pamietam, jak w latach 60- tych przez ul. Kozienicką w stronę Wysokiego Koła jechał tabor cygański. Było tam dużo wozów i koni. Ulica Kozienicka w tym czasie wyłożona była piaskiem wiślanym. Tabor ten obozował nad Wisłą, w okolicach tej starej topoli na pastwisku. Może ktoś ma stare zdjecia z tego okresu?
Pamietam jak budowali drogi asfaltowe w G.Puł. Piasek woziło mnóstwo wywrotek, chyba "Ził". Kierowcy często zabierali nas do szoferki. Było to duza frajdą dla dzieciaków, pojeżdzić sobie taką wywrotką.
Ach czy zachowały się jakieś zdjęcia starej Góry Puławskiej? Może stworzyćby jakąś galerię?
Pozdrawiam wszystkich forumowiczow.
Maciej. |
|
 |